czwartek, 24 kwietnia 2014

Szaleństwa Wimbledonu cz. 2

Kolejne piętro i kolejny pokój, tym razem sypialnia z łazienką.

Tak jak i w innych pomieszczeniach podłogi zostały zerwane, następnie wygłuszone, wyrównane i położone nowe. Ściany zyskały nowy kolor.

Jak widać na pierwszym zdjęciu zbudowaliśmy piękną, nową szafę...
...kilka zbliżeń...

Listwy przypodłogowe i przysufitowe, to nieodzowny element każdego pomieszczenia w tym domu.


Łazienka nalężąca do sypialni w odróżnieniu od poprzedniej ma kafle położone do samego sufitu. W wykuszu okiennym umieściliśmy umywalkę na blacie z grubego szkła w kolorze szarym. Na podgrzewanej podłodze kafle imitujące drewniane deski.

 Ściana prysznica przyciąga uwagę ciekawym dekorem.

Dobudowaliśmy niewielką ściankę wydłużając prysznic. Nie tylko nie zmniejszyła niewielkiego pomieszczenia, ale dała dodatkowe miejsce na wewnętrzne półki, zamknięte drzwiczkami z tego samego szkła, z którego wykonany był blat umywalki.



wtorek, 22 kwietnia 2014

Szaleństwa Wimbledonu

Ostatnie pół roku nasza ekipa spędziła na londyńskim Wimbledonie. Wbrew pozorom nie pojechaliśmy tam na rozgrywki tenisowe, tylko zrobić remont kolejnego domu.

Ponieważ nasza praca składała się z kilku etapów na kilku piętrach trudno byłoby zawrzeć wszystko w jednym poście.

Zaczniemy od poddasza, na który składały się cztery pomieszczenia, łazienka, pokój gościnny i dwie pracownie. Cały dom został utrzymany w stylu country living i szaro-białej tonacji, we wszystkich pomieszczeniach zostały położone drewniane listwy przypodłogowe.
W łazience do połowy wysokości pomieszczenia położyliśmy piękne hiszpańskie płytki, nieregularne z nierównymi krawędziami. Pełne delikatnych spękań potęgowały odczucie "starości".
 Wanna również została obudowana płytkami.
 

Kolejne pomieszczenie to pokój gościnny. Niebieskie ściany przemalowaliśmy na nowy kolor. Szafa otrzymała nowe drzwi, malowane pędzlem dla podkreślenia ręcznej pracy.
 
Nie obyło się bez zrywania podłóg..., które w efekcie końcowym dodatkowo zostały wygłuszone.

Pracownie właścicieli domu, po totalnej demolce, oprócz nowych podłóg i ścian...
 
 zyskały piękne ręcznie robione i oczywiście pędzlem malowane, meble pod wymiar.
 
 

W kolejnym poście przeniesiemy się piętro niżej :)